-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
%7łując grzankę, z pełnymi ustami, filuternym wzrokiem przyglądał się mojemu zmieszaniu.
Sam jego wspaniały apetyt wskazywał na to, że był już na właściwym tropie. Doskonale
pamiętam dnie, kiedy z jeszcze bardziej zaostrzonymi, ascetycznymi rysami, zaciekle głowiąc
się nad jakimś zawiłym problemem i poświęcając mu całą uwagę, nawet nie pomyślał o
jedzeniu. Wreszcie zapalił fajeczkę i siedząc przed kominkiem starej oberży, mówił wolno,
trochę chaotycznie, jak ktoś, kto po prostu głośno myśli.
Kłamstwo, mój drogi& jedno wielkie, oczywiste, bezczelne kłamstwo nie do przyjęcia.
Oto z czym spotkaliśmy się już na samym wstępie. Od tego się zaczyna. Całe opowiadanie
Barkera to czyste łgarstwo. Ale opracowane w porozumieniu z panią Douglas. A zatem ona też
kłamie. Ażą oboje, i to w ścisłym porozumieniu. Teraz więc zagadnienie sprowadza się do
pytania: po co kłamią i jak wygląda prawda, którą wszelkimi siłami usiłują ukryć? Spróbujmy
więc, mój drogi, wspólnymi siłami przejrzeć to kłamstwo i dogrzebać się prawdy.
Skąd wiem, że kłamią? Stąd, że to jest niezręczne łgarstwo, które po prostu nie może być
prawdą. Zważ bowiem tylko. Zgodnie z ich opowiadaniem morderca po dokonaniu zbrodni nie
miał nawet minuty na zdjęcie z palca swojej ofiary obrączki, do tego jeszcze przyciśniętej
pierścionkiem, na włożenie go z powrotem na palec czego by z pewnością nie robił i na
zostawienie obok trupa tajemniczej karteczki. Przecież to niemożliwe. Mógłbyś powiedzieć
za wysoko jednak cenię na to twój rozum że obrączkę zdjęto mu przed zabójstwem. Fakt, iż
świeca jest ledwie nadpalona, wskazuje, że ci dwaj ludzie nie rozmawiali długo. Czy Douglas, z
tego, co słyszeliśmy o jego kolosalnej odwadze, wygląda na człowieka, który oddałby obrączkę
na pierwsze wezwanie, i czy w ogóle byłby skłonny ją oddać? Nie, nie, drogi przyjacielu.
Zabójca przez dłuższy czas znajdował się sam na sam ze swoją ofiarą przy zapalonej lampie. O
tym ani chwili nie wątpię. Ale śmierć nastąpiła widocznie na skutek postrzału z dubeltówki.
Zatem i wystrzał musiał paść o wiele wcześniej, niż nam mówią. To zupełnie pewne. Stoimy
wobec tego przed rozmyślnym spiskiem dwojga ludzi, którzy słyszeli strzał, przed zmową
Barkera i pani Douglas. Jeżeli na ukoronowanie tego dodam jeszcze, że jak dowiodłem, ślad na
parapecie został celowo zrobiony przez Barkera, by zmylić policję, przyznasz chyba, że w tej
całej sprawie odgrywa on bardzo podejrzaną rolę.
Teraz powinniśmy zadać sobie pytanie, o której godzinie właściwie zamordowano
Douglasa. Na pewno nie przed wpół do jedenastej, bo do tego czasu służba kręciła się po domu.
Za kwadrans jedenasta wszyscy poszli spać, oprócz Amesa, który był w pokoju bufetowym. Po
twoim wyjściu zrobiłem kilka prób i stwierdziłem, że przy wszystkich drzwiach zamkniętych
żaden hałas, który mógłby zrobić Douglas, nie dotarłby do bufetowego. Inaczej jednak sprawa
wygląda z pokojem gospodyni. Nie jest tak oddalony i stamtąd podniesiony głos docierał do
moich uszu. Huk broni palnej, przy wystrzale oddanym z małej odległości, jak to niewątpliwie
było w tym wypadku, z reguły jest stłumiony. Nie był głośny, ale w nocnej ciszy musiał dotrzeć
do pokoju pani Allen. Powiedziała nam wprawdzie, że jest głuchawa, niemniej jednak
przyznała, że na pół godziny przed ogólnym alarmem doszło ją coś jak trzaśniecie drzwiami. A
te pół godziny cofa nas do za kwadrans jedenasta. Nie wątpię, że to, co słyszała, było
wystrzałem, toteż właśnie tę godzinę przyjmuję za istotną godzinę zbrodni. Skoro tak, to
musimy wyjaśnić, co Barker z panią Douglas zakładając, że nie oni są mordercami mogli
robić od za kwadrans jedenasta, gdy ściągnął ich na dół huk wystrzału, do kwadrans po
jedenastej, kiedy gwałtowne dzwonienie zaalarmowało służbę. Co robili i czemu od razu nie
podnieśli całego domu na nogi? Oto pytanie, na które powinniśmy sobie odpowiedzieć, bo
wtedy z pewnością znacznie posuniemy się naprzód.
Jestem pewien powiedziałem że między tą parą istnieje jakieś porozumienie. To
musi być bezduszna istota, jeżeli może śmiać się z jakiegoś żartu w parę godzin po
zamordowaniu jej męża. [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl