-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
duchu. Przecież, gdyby nawet była nie wiedzieć jak ograniczona, musi pojmować
doskonale, że jest stworzona do zwyczajnych rzeczy." Tymczasem Katarzyna została
godną podziwu starą panną. Nabrała pewnych stałych przyzwyczajeń, uregulowała
swój. tryb życia według systemu, jaki jej odpowiadał, poświęcała czas
instytucjom dobroczynnym, przytułkom, szpitalom, towarzystwom opiekuńczym i tak,
idąc przez życie równym, cichym krokiem, rygorystycznie wypełniała swoje
obowiązki. Wszelako żywot ten miał także swój tajemny wątek, nie tylko historię
znaną ogółowi jeśli można mówić o publicznej stronie życia nieśmiałej, choć
dojrzałej niezamężnej damy, którą wszelki rozgłos przyprawiał o rozliczne lęki.
Dwie rzeczy zaważyły na jej życiu, jak to sama oceniała: fakt, że Maurycy
Townsend zlekceważył jej uczucie i że ojciec stłumił je w zaraniu. Tych faktów
nic nie mogło zmienić ciągle dawały znać o sobie, były nieodłączne jak jej
imię, wiek, jak jej pospolita twarz. Nic nie mogło odwrócić zła ani wyleczyć
rany, jaką jej zadał Maurycy, i nigdy już ojciec nie był dla niej tym, czym
dawniej. W jej życiu coś umarło i teraz próbowała tylko wypełnić ową pustkę.
Uważała to za swą powinność i spełniała tę powinność najlepiej, jak umiała. Nie
znosiła łzawych rozpamiętywań ani złych nastrojów. Nie posiadała naturalnie daru
zapamiętywania się w zabawie, lecz nie stroniła od zwykłych uciech miasta i
ostatecznie stała się niezbędną uczestniczką wszystkich godziwych imprez
zasługujących na uwagę. Lubiano ją powszechnie i z biegiem czasu stała się kimś
w rodzaju dobrotliwej ciotki-panny, patronującej młodszej części towarzystwa.
Dziewczęta chętnie jej powierzały swe miłosne tajemnice (których nigdy nie
zdradzały pani Penniman), a młodzi mężczyzni lubili ją, sami nie wiedząc czemu.
Miała trochę nieszkodliwych dziwactw; trzymała się dość uporczywie nabytych raz
zwyczajów, a jej poglądy w kwestiach moralnych i społecznych były z reguły
bardzo konserwatywne; toteż nim dobiegła czterdziestki, zyskała opinię osoby
staroświeckiej autorytetu w sprawach obyczajów, które należały do przeszłości.
Pani Penniman w porównaniu z Katarzyną wyobrażała wręcz dziewczątko; młodniała
też w miarę, jak jej przybywało lat. Nie straciła ani trochę ze swych zamiłowań
do piękna i tajemniczości, acz niewiele miała okazji, by zrobić z nich użytek. Z
pózniejszymi wielbicielami Katarzyny nie zdołała nawiązać stosunków równie
zażyłych jak te, którym zawdzięczała tyle pasjonujących chwil spędzonych w
towarzystwie Maurycego Townsenda. Albowiem dżentelmeni ci nie wiedzieć czemu
odnosili się jakoś nieufnie do jej łaskawego pośrednictwa i nigdy z nią nie
rozmawiali o urokach Katarzyny. Pierścionki, klamry i bransolety ciotki Penniman
lśniły z każdym rokiem coraz to silniejszym blaskiem, a ona sama pozostała tą
gorliwÄ…, obdarzonÄ… bujnÄ… wyobrazniÄ… paniÄ…
Penniman, tą samą dziwaczną mieszanina impulsywności i rozwagi, jaką znaliśmy
dotychczas. W jednym wszakże przypadku rozwaga przeważyła i trzeba jej to
poczytać za zasługę. Bowiem przez z górą siedemnaście lat Lawinia nigdy nie
napomknęła o panu Townsendzie bratanicy. Katarzyna była jej za to wdzięczna, ale
to uporczywe milczenie, tak niezgodne z naturą ciotki Penniman, napawało ją
niejakim lękiem, toteż nie mogła wyzbyć się całkowicie podejrzenia, że ciotka
otrzymuje niekiedy o nim wiadomości.
ROZDZIAA 33
Doktor Sloper stopniowo wycofywał się z praktyki zawodowej. Odwiedzał już tylko
tych pacjentów, których objawy chorobowe przedstawiały dla niego jakieś novum.
Jeszcze raz wybrał się do Europy i przebywał w niej dwa lata. Towarzyszyła mu
Katarzyna, a i ciotka Penniman tym razem wzięła udział w ich wyprawie. Europa
wyraznie nie zadziwiła pani Penniman, która w najbardziej romantycznych, [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl