• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    brudne rzeczy na korytarz. - Po prostu nagle jej zapach wydał mi się nie do zniesienia.
    Mali tylko skinęła głową, ale kiedy Dorbet chciała już wstać, zatrzymała ją.
    - Myślę, że będzie lepiej, jeżeli trochę poleżysz - poradziła i usiadła na brzegu łóżka. -
    Odpocznij trochÄ™.
    - To tylko omdlenie - zaprotestowała Dorbet. - Tyle się ostatnio wydarzyło - dodała. - Już
    od kilku tygodni czuję się słabo.
    - Od kilku tygodni?
    - Tak, zle sypiam i... no, i potem ta śmierć Ruth... Nagle łzy stanęły jej w oczach. Mali
    pogładziła córkę po policzku, który powoli zaczął odzyskiwać kolory.
    - Jesteś w ciąży, dziewczyno - rzekła cicho. - Nie przyszło ci to do głowy?
    Dorbet spojrzała na matkę wielkimi oczami. Powoli oblała się rumieńcem.
    - W ciąży...
    - Jestem przekonana, że właśnie to ci dolega - stwierdziła Mali. - Kiedy ostatnio miałaś
    okres?
    Dorbet potrząsnęła głową oszołomiona. Przyłożyła rękę do czoła i zamknęła oczy.
    - To było... To było...
    - Wydaje mi się, że gdzieś na początku lutego - pomogła jej Mali. - Jeszcze tego nie
    widać, ale jestem przekonana, że zaszłaś w ciążę. Dobrze, że nie stało się to wcześniej, bo nie
    mogłabyś wystąpić jako panna młoda w tej sukni, którą zamówiłaś.
    - I co teraz będzie?
    - Wezmiesz ślub, będąc w ciąży, ale nikt tego po tobie nie pozna - uspokoiła ją Mali.
    Wzięła córkę za rękę i popatrzyła jej w oczy.
    - A co ty o tym myślisz, Dorbet?
    Nagle Dorbet uśmiechnęła się jasnym, promiennym uśmiechem.
    - Jestem szczęśliwa - szepnęła zdławionym głosem. - Tak się bałam, że nie będę mogła
    mieć...
    - Obawiałam się tego samego - przyznała Mali. - Podejrzewałam, że ty i Ola nie na
    samych rozmowach spędzaliście owe długie wieczory w Granvold. I jesteście ze sobą już
    jakiś czas - dodała. - Dziwiło mnie więc, że ty jeszcze nie...
    Dorbet położyła dłoń na swym płaskim brzuchu i rozmarzyła się. Wielkie łzy potoczyły się
    po jej policzkach.
    - Jestem taka szczęśliwa - powtórzyła cicho. - Tak bardzo szczęśliwa.
    Mali pogładziła córkę po włosach, musnęła lekko jej policzek. Uśmiechnęła się do niej,
    chociaż poczuła bolesne ukłucie w piersi. Przypomniała sobie, jak bardzo Ruth się cieszyła,
    kiedy została matką. Pamiętała jasne, pełne radości tygodnie tuż po porodzie, kiedy córka
    mieszkała w Stornes, a Samuel przebywał w Berkak. Jednak szczęście nie trwało długo.
    Misjonarz od początku nie interesował się Marileną. Mali wiedziała, że Ruth było bardzo
    przykro, kiedy sobie z tego zdała sprawę. W całym swym małżeństwie Ruth nie zaznała wiele
    szczęścia, pomyślała z ciężkim sercem. Przetarła dłońmi twarz. Czuła się tak bardzo
    zmęczona.
    - Dobrze, że nie stało się to wcześniej - powtórzyła. - I to zarówno ze względu na ślub, jak
    i moją podróż do Ameryki. Zdążę wrócić do domu przed twoim rozwiązaniem. Wydaje mi
    się, że nie urodzisz wcześniej niż pod koniec pazdziernika. A wtedy na pewno będę już w
    domu.
    Wstała i poprawiła bluzkę. Odgarnęła kosmyk włosów, który opadł luzno na twarz i
    łaskotał ją w policzek.
    - Chciałabym odbierać to dziecko - uśmiechnęła się. - Chociaż pewnie Marit będzie mi
    deptać po piętach, gdy nadejdzie czas. Być może maleństwo, które nosisz teraz pod sercem, to
    przyszły dziedzic Granvold.
    Dołożyła szczapę drewna do pieca, wytarła ręce w ścierkę przy misce i odwróciła się do
    córki odpoczywającej na łóżku.
    - Przyślę do ciebie Olę - mówiła dalej. - Podejrzewam, że stoi teraz w sypialni Oi i
    Herborg i obgryza biedak paznokcie ze zdenerwowania. To, co mu powiesz, na pewno będzie
    dla niego wielkim zaskoczeniem.
    Dorbet spojrzała na matkę jaśniejącymi oczami, zarumieniona na twarzy, i skinęła głową.
    - Dobrze, przyślij go - poprosiła cicho. - Tylko nie mów nic Marit - uprzedziła szybko. -
    Jeszcze nie. Od razu tu przybiegnie i... Mogłabyś powiedzieć, że po prostu zasłabłam i że już
    mi lepiej? Ola wyzna jej prawdę dziś wieczorem - dodała.
    Mali skinęła głową na znak, że się zgadza. Potem cicho zniknęła za drzwiami.
    Najpierw rozległo się nieśmiałe pukanie, a zaraz potem uchyliły się drzwi i do sypialni
    zajrzała blada, zmartwiona twarz Oli.
    - To tylko ja - odezwał się cicho, wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. - Twoja
    matka przekazała mi, że mogę...
    Dorbet wyciągnęła ku niemu obie ręce i uśmiechnęła się.
    - Chodz - poprosiła cicho. - Usiądz tu koło mnie.
    - Czy jesteś całkiem pewna, że...?
    Przyjrzał się jej zarumienionej twarzy i oczom pełnym blasku.
    - Widzę, że już ci lepiej - stwierdził z ulgą. - W każdym razie wyglądasz dużo lepiej.
    - Czuję się już całkiem dobrze. Ale to się może powtórzyć, przynajmniej w ciągu
    najbliższych miesięcy - dodała nieco zaczepnie.
    Ola patrzył na nią, nie rozumiejąc. Dorbet ujęła jego dłoń i przyłożyła do swego policzka.
    - Będziemy mieli dziecko, Ola - rzekła łagodnie. - Jestem w ciąży.
    Przez moment siedział oniemiały z wielkimi oczami i na wpół otwartymi ustami i tylko na
    nią patrzył. Dorbet roześmiała się cicho, zsunęła jego dłoń z policzka i miękko ucałowała.
    Wyglądało na to, że Ola powoli zaczynał rozumieć znaczenie jej słów. Głęboko zaczerpnął
    powietrza.
    - Jesteś w ciąży? - wykrztusił ochryple. - Nie mylisz się?
    - Tak, sama powinnam się wcześniej domyślić, ale nawet nie przyszło mi to do głowy.
    Poza tym to dopiero drugi miesiąc. Ale moja mama od razu odgadła.
    Ola wziął obie ręce Dorbet i skrzyżował je między swymi. Jego oczy zalśniły.
    - To nie do wiary - szepnął. - Boże, że można być aż tak szczęśliwym!
    - A więc jesteś szczęśliwy? - uśmiechnęła się zalotnie. Objął ją i pocałował. Potem
    ostrożnie położył na poduszki i dotknął jej płaskiego brzucha.
    - Ale ślub...
    - Tak, teraz powinieneś się ze mną ożenić, czy chcesz, czy nie - drażniła się z nim. -
    Zrobiłeś mi dziecko!
    - Tak, tak, nie o to chodzi... Ale jak...
    - Nikt jeszcze niczego po mnie nie zauważy - wyjaśniła Dorbet. - To dopiero początek. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkadziecka.xlx.pl