-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dnia 29 marca donoszą cesarzowi w Troyes, gdzie ścigał armię Winzingerode'a, że
Prusacy i Moskale w zwartych kolumnach maszerują na Paryż.
Natychmiast wyrusza w drogę i staje l kwietnia w Fontainebleau, gdzie dowiaduje się, że
dnia poprzedniego o godzinie 5 po południu poddał się Marmont, koalicja zaś od rana
obsadza stolicę.
Cesarzowi pozostały trzy drogi.
Ma jeszcze pod swymi rozkazami 50 000 żołnierzy, najwaleczniejszych i najbardziej
41
oddanych na świecie. By zapewnić sobie ich wierność, wystarczyłoby tylko zastąpić starych
generałów, nie mających już nic do stracenia, młodymi pułkownikami, przed którymi świat
stoi otworem. Na jego wciąż jeszcze potężne wezwanie mógłby cały naród chwycić za broń,
wtedy jednak Paryż padłby ofiarą. Koalicja bowiem puściłaby go z dymem podczas odwrotu.
Tego środka ratunku mogli się chwycić tylko Moskale.
Było też inne wyjście: odzyskać Włochy przez ściągnięcie armii generałów Augereau i
Greniera oraz marszałków Sucheta i Soulta. Wyjście to jednak nie wróżyło powodzenia.
Francja pozostawała wszak pod okupacją wroga, z czego wywiązać się mogły największe
nieszczęścia.
Pozostawała wreszcie trzecia możliwość: wycofać się za Loarę i prowadzić wojnę
partyzancką.
W tym niezdecydowaniu przyszło mu z pomocą oświadczenie sprzymierzonych
opiewające, iż cesarz Napoleon jest jedyną zawadą powszechnego pokoju.
Oświadczenie pozostawiało mu tylko dwie drogi: śladem Hannibala pozbawić się życia lub
jak Sulla zstąpić z tronu.
Krążą wieści, że próbował pierwszej drogi. Trucizna Cabanisa okazała się jednak bezsilna.
Zdecydował się tedy na drugą. Na zaginionym dziś świstku papieru wypisał
najdonioślejsze linie, jakie kiedykolwiek ręka ludzka zakreśliła:
„Jako że mocarstwa sprzymierzone obwieściły, iż cesarz Napoleon jest jedyną przeszkodą
w przywróceniu pokoju w Europie, oświadcza cesarz Napoleon, wierny przysiędze, iż zrzeka
się dla siebie, jak też i dziedziców swoich tronu Francji i Italii. Nie ma bowiem żadnej ofiary
osobistej, nie wyłączając ofiary życia, której by nie był gotów złożyć na ołtarzu Francji”.
Przez rok cały świat wydawał się jakby osierocony.
42
NAPOLEON NA ELBIE
Napoleon był królem wyspy Elby.
Utraciwszy władztwo świata, nie chciał zrazu zachować nic ponad własną niedolę. „Talar
na wydatki dzienne – rzekł – i koń – oto wszystko, czego mi trzeba”. Zamiast tedy wybrać
Italię, Toskanię, Korsykę, upodobał sobie mały zakątek ziemi, gdzie go znów znajdujemy, i to
tylko na natarczywe prośby otoczenia.
Zaniedbując swe własne sprawy, stacza długie boje o prawa osób towarzyszących mu w
drodze. Świtę cesarza tworzyli generałowie Bertrand i Drouot, pierwszy jako wielki
marszałek dworu, drugi jako adiutant cesarza, generał Cambronne, dowódca pierwszego
pułku strzelców gwardii, dalej major lansjerów polskich Jerzmanowski, kapitanowie artylerii
Cornuel i Raoul, kapitanowie piechoty Loubers, Lamourette, Hureau i Combi, a wreszcie
kapitanowie polskich lansjerów Baliński i Szulc.
Oficerowie ci mieli pod swymi rozkazami 400 doborowych grenadierów i strzelców starej
gwardii, którzy uzyskali zezwolenie towarzyszenia swemu cesarzowi na wygnanie. Na
wypadek powrotu do Francji zastrzegł Napoleon, iż mają być uszanowane ich prawa
obywatelskie.
Dnia 13 maja 1814 r. około godziny 6 wieczorem fregata „The Undaunted” zarzuciła [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl