• [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    38
    39
    Sto zabobonów Józef Bocheński
    nej nauce, ani autorytetem moralnym, ani przywódcą politycznym. rzędzie o siebie, podrywa tym samym podstawę wszystkich obo-
    wiązków wobec innych.
    Jest po prostu dobrym obserwatorem i umie pisać, względnie mówić.
    Co gorzej, sam zawód dziennikarza jest dla niego samego o tyle Ten zabobon połączony jest przy tym zwykle z dwoma innymi: z ko-
    lektywizmem* i z egalitaryzmem moralnym (p. równość*). Pierwszy
    niebezpieczny, \e musi pisać o najró\niejszych rzeczach, o których
    ka\e stawiać dobro gromady, a zwłaszcza ludzkości, ponad dobro
    zwykle niewiele wie, a w ka\dym razie nie posiada głębszej wiedzy.
    własne, drugi przeczy, by bliscy mieli pierwszeństwo przed obcymi i
    Dziennikarz jest więc niemal z konieczności dyletantem. Uwa\ać go za
    domaga się, byśmy o wszystkich dbali w równej mierze.
    autorytet, pozwalać mu pouczać innych ludzi, jak to się obecnie stale
    Zabobony dotyczące egoizmu zawdzięczają swoją popularność
    czyni, jest zabobonem.
    okoliczności, \e wielu ludzi przywiązuje, w rzeczy samej, zbyt
    Kiedy szukamy przyczyny szerzenia się tego zabobonu, wypada
    wielką wagę do potrzeb indywidualnych, zapominając o społecznych.
    przyznać ze wstydem, \e nie ma chyba innej, ni\ dziecinne wierzenie,
    Wypada jednak zrozumieć, \e potrzeby społeczne są tak\e potrzebami
    \e wszystko co drukowane jest prawdziwe - a zwłaszcza jeśli jest
    jednostki i \e kto ich nie zaspokaja, przygotowuje sobie prawdopo-
    drukowane pięknymi słowami.
    dobnie zły los w przyszłości. Ale z tego, \e nale\y uwzględnić tak\e i te
    potrzeby, nie wynika wcale, byśmy nie mieli prawa dbać o siebie, jak
    Patrz: artysta, autorytet, intelektualista.
    chciałby egoistyczny zabobon.
    EGOIZM. Postawa człowieka, który dobro własne przedkłada Patrz: altruizm, kolektywizm, ludzkość, miłość, równość.
    ponad dobro innych; przeciwieństwo altruizmu*. Od czasów A.
    Comte'a rozpowszechniony jest zabobon głoszący, \e człowiek nie
    EGZYSTENCJA. Nazwa egzystencja oznaczała tradycyjnie to samo
    ma prawa dbać w pierwszym rzędzie o samego siebie, \e powinien
    co  istnienie", mówiono więc nie tylko o egzystencji ludzkiej, ale tak\e
    zawsze i wszędzie dawać pierwszeństwo innym, a zwłaszcza ludzkości*.
    o egzystencji zwierząt, kamieni itp. Od czasu powstania
    Jeśli tego nie czyni, jest pogardy godnym egoistą. Zdrowy rozsądek
    egzystencjalizmu nadano jednak tej nazwie nowe, zabobonne znaczenie.
    twierdzi, \e prawda jest wręcz odwrotna, mimo \e od wieków usiłuje się
    Określa się ją mianowicie w tych kołach jak następuje: Po pierwsze,
    w ludzi wmówić podobny do egoizmu zabobon. Sądzi mianowicie, \e
    egzystencję posiada tylko człowiek. Tylko on jeden  egzystuje",
    człowiek ma tak\e potrzeby społeczne, \e powinien zatem dbać
    podczas gdy inne istoty  istnieją" (co jest wyrazem skrajnego huma-
    tak\e o innych - w pewnych warunkach nawet poświęcić się za
    nizmu*). Po drugie, nie cały człowiek egzystuje, ale tylko, \e się tak
    nich - ale \e jego obowiązki wobec innych opierają się ostatecznie na
    wyrazimy, czysty ludzki podmiot, czyste , ja" człowiecze. �w czysty
    obowiązkach wobec samego siebie. Spełnienie tych obowiązków nie
    podmiot to to, co pozostaje, gdy usuniemy w myśli wszystko mogące
    jest więc nie tylko niczym złym, ale przeciwnie, podstawowym
    być przedmiotem, np. ciało itd. Po trzecie, nie nale\y mówić, \e
    obowiązkiem moralnym. Bo obowiązki wobec innych oparte są na
    człowiek ma egzystencję, ale \e jest egzystencją. Na temat tak pojętej
    ich częściowej to\samości z nami. Tak np. największe obowiązki
    egzystencji napisano całą bibliotekę.
    mają rodzice wobec dzieci, bo te są im najbli\sze, są częścią ich samych.
    Otó\ ta biblioteka zawiera niemało zabobonów, z tej prostej
    Kto więc odmawia człowiekowi prawa do zabiegania w pierwszym
    przyczyny, \e samo pojęcie egzystencji jest nieporozumieniem. W rze-
    40
    41
    Sto zabobonów
    Jó/ef Bocheński
    czywistości nie ma niczego takiego egzystencja jest abstrakcją.
    pisze o niczym nie myśli mniej ni\ o śmierci i jego mądrość jest
    Tworzymy jej pojecie, opuszczając wszystko poza samą jaznią. Dalej
    medytacją \ycia, nie śmierci"(Spinoza).
    nieprawdą jest, by człowiek był tylko ową egzystencją: ka\dy wie, ze
    2. Inny zabobon dotyczący zagadnień egzystencjalnych to mnie-
    do jego istoty nale\y nie tylko czyste  ja", ale tak\e cała psychika, z
    manie, \e chodzi w nich o sprawy wewnętrznoświatowe, a więc
    owym mnóstwem wspomnień, informacji, uczuć, pragnień itp. Co
    podlegające badaniom naukowym. Zwolennik pozytywizmu* musi, w
    więcej, nale\y do niej tak\e nasze ciało, którego nie wolno odrzucać z [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkadziecka.xlx.pl