• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    Rozpacz czy wściekłość porzuconego przez kobietę są konkretną rozpaczą,
    konkretną wściekłością, zwróconą do ja
    I kiejś Juany czy Pepy, nie zaś agresywnym udav' woniem, które łatwo
    rozeznać w głosie ',' histerycznego śpiewaka tych czasów, tak nasta
    winnego na histerię słuchaczy. Różnica w tonie ;morałnym między Lejam
    Buenos Aires gue linda que lias de estar śpiewanym przez Ciardela a wyciem Adios,
    Pampa mia w wykonaniu Castilla oddaje całą głębię tej różnicy, którą mam na myśli.
    Nie tylko wielka sztuka odzwierciedla procesy społeczne.
    Raz jeszcze nastawiam sobie Mano a mono, które wolę od wszystkich innych
    tang nagrai, nych przez Gardela. Słowa, bezbłędnie wyraża
    jące ciężkie życie kobiety będącej kobietą lekkiego życia, w niewielu
    zwrotkach opiewają  wszystkie zdarzenia" wraz z nieomylną wróżbą ostatecznego
    upadku. Rozmyślając nad jej losem, z którym przez chwilę był związany, śpiewak nie
    wyraża ani złości, ani pogardy. Pogrążony w swoim smutku, wspomina tę
    120 121
    była wątła, jeżeli wymagała tego zalewu niskiej zmysłowości i ponurego
    humoru, które dziś płyną z głośników i z popularnych płyt, tym niemniej trzeba
    przyznać, że Gardel trafił w ~e~ najpiękniejszą chwilę, w chwilę dla wielu z nas
    ostateczną, niepowracalną. W jego głosie, w tym dzwięcznym lustrze porteńo-
    cwaniaka, odbija się Argentyna, którą coraz trudniej wywołać z pamięci.
    Chciałbym zakończyć te stronice anegdotą. Skierowana jest - oby skutecznie
    - przeciw muzykom wykrochmalonym. W restauracji przy ulicy Montmartre pomiędzy
    przekąską a mięsem zacząłem mówić z Jane Bathori o mojej czułości dla Gardela.
    Wtedy dowiedziałem się, że przypadek zetknął ich kiedyś w samolocie.  I jaki ci się
    wydał Gardel?" - zapytałem. Głos Bathori, ten głos, który swojego czasu
    kobietę i dochodzi do wniosku, że w całym jego podłym życiu była ta jedyna
    dobra kobieta. Do końca, wbrew pozorom, będzie bronił uczciwości swej dawnej
    przyjaciółki. I będzie jej życzył jak najlepiej, będzie jej życzył, żeby niezależnie od
    alfonsów i pieniędzy - chłopaki mówiły o niej :  To była dobra dziewc~a .
    Może dlatego najbardziej lubię to tango, że jest ono jakąś miarą tego, kim
    naprawdę był Carlos Gardel. Jeżeli jego pieśni poruszały wszystkie rejestry
    popularnego sentymentalizmu od nieubłaganej nienawiści aż do radości śpiewu dla
    śpiewu, od apoteozy zwycięskich dżokejów aż do chwalenia os>ągmęć policji,
    niezapomniane miejsce, w które na zawsze wpisała się jego sztuka, zajmuje to
    właśnie tango, pełne zamyślenia, gdzie z pogodą mówi się o klęsce bez ratunku.
    Jeżeli ta równowaga
    przekazywał nam kwintesencję Debussy'ego, Faurego, Ravela - odpowiedział
    mi ze wzruszeniem :  Pełen wdzięku, rzeczywiście uroczy. A jak przyjemnie z nim
    rozmawiać!" I po przerwie, z zupełną naturalnością:  A w dodatku ten głos !"
    124
    Nie ma głuclhszego od
    Tu, w Paryżu, niewiele czytam z tego, co wychodzi nad La Platą, bo my,
    sfrancuziali, jesteśmy, proszę panią, faktycznie niemożebni. Natomiast tłumy fam,
    nadziei i kronopiów, z bliżej nie określonych przyczyn, obrzucają mnie nie
    kończącymi się publikacjami pod postacią manuskryptów, zwitków, papirusów,
    rulonów, artykułów, pojedynczych kartek w teczkach albo bez, przede wszystkim zaś
    tomami drukowanymi w Buenos Aires lub Montevideo, że nie wspomnę o ciotkach,
    podtrzymujących płonącą żagiew niedzielnych dodatków, żagiew specyficzną, która
    w zetknięciu z moimi rękami natychmiast zmienia się w papierową kulę, ku
    szaleńczej radości Teodora W. Adorno, z miejsca zaczynającego koziołkować z nią
    w wojowniczym zwarciu.
    Po trosze dlatego, a może zresztą i z innych powodów, zdaje mi się, że
    jeszcze ciągle mam dość wyczulone ucho na nasz sposób mówienia i pisania, i po
    trosze dlatego, a może zresztą i z innych powodów, zdarza się, że wiele książek i
    artykułów również zmienia się w papierowe kule, prawie nigdy  z intelektualnego
    punktu widzenia", niemal zaś zawsze  z estetycznego punktu słyszenia".
    To, co powiedziałem, i to, co jeszcze nastąpi, mówię d propos Nestora
    Sancheza i jego książki My dwoje, którą przeczytałem parę lat temu w maszynopisie
    (Sancheza nie widziałem nigdy, czasem tylko dostaję od niego listy sztywno- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkadziecka.xlx.pl