X

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    łazienki po ręczniki. Jeden z nich rozłożyła obok niego
    na łóżku i uśmiechnęła się nieśmiało.
     Może wolisz zdjąć spodnie? Kiedy uśniesz, będzie
    ci w nich niewygodnie.
    W tej chwili w ogóle nie byłby w stanie usnąć, mimo
    wszystko posłuchał jej. Jenny rozgrzewała w dłoniach
    olejek.
     Połóż się na brzuchu. Przykryję cię od pasa w dół,
    żebyś nie zmarzł.
    Zamknął oczy i spróbował pomyśleć o czymś neutral-
    104 SARAH MORGAN
    nym i nudnym, co nie kojarzyłoby się z nagością i Jenny
    wcierającą olejek w jego skórę. Drgnął, gdy tylko jej
    dłonie dotknęły jego ciała. Jeśli Jenny zamierza sprawić,
    by się odprężył, to wybiera zły sposób. Nie jest w stanie
    zrelaksować się, gdy Jenny przesuwa dłońmi po jego
    ramionach w tak uwodzicielski sposób. Nigdy nie przy-
    szłoby mu do głowy, że ta kobieta ma taki niewiarygodny
    dotyk. Dłonie kochanki...
    Leżał z zamkniętymi oczami, podczas gdy ona maso-
    wała mu ramiona, a potem plecy. Nie odzywała się,
    a cisza tylko wzmagała erotyczne skojarzenia, które wy-
    pełniały jego umysł. Ręce Jenny przesuwały się coraz
    niżej. Gdy jęknął, oderwała dłonie.
     Boli cię?
    Pomyślał, że ma już dosyć, i przewrócił się na plecy.
    Miał zaciśnięte zęby i zamknięte oczy.
     Lepiej, żebyś już skończyła.
     Ale...  zmartwiła się.
     Uciekaj, Czerwony Kapturku, dopóki jeszcze mo-
    żesz  rzekł łagodnie, patrząc jej w oczy.
    Jenny, również wpatrzona w niego, zamarła w bez-
    ruchu. Przypominała mu delikatne zwierzątko, które wła-
    śnie zrozumiało, że bawi się z groznym drapieżnikiem,
    rozdarte między zafascynowaniem a przerażeniem. Alex
    zacisnął zęby i zwalczył impuls, by ją do siebie przy-
    ciągnąć.
     Uciekaj, Jenny, po prostu zmykaj  powtórzył
    schrypniętym głosem.
     Przepraszam, jeśli coś zle zrobiłam...
     Nic nie zrobiłaś zle.
     Ale...
    BOGATY LEKARZ 105
    Nie zdawała sobie sprawy, w jakim znalazła się nie-
    bezpieczeństwie. Przeklinając pod nosem, przyciągnął ją
    do siebie. Pragnął tego od chwili, gdy zapaliła świece,
    albo jeszcze wcześniej.
     Powinnaś była uciec, kiedy jeszcze mogłaś...
     Nie umiem biegać...
     A powinnaś  szepnął, podnosząc rękę i rozpinając
    spinkę do włosów, którą zazwyczaj nosiła.
    Przeczesał palcami jej jedwabiste włosy i pomyślał, że
    nigdy przedtem nie dotykał nic równie miękkiego i gład-
    kiego. Ich usta znalazły się tak blisko siebie, że poczuł,
    jak ciepło ich warg się miesza.
     Jenny, powstrzymaj mnie.
     Nie mogę.
    Gdy ich usta się spotkały, poczuł, jak jego ciało
    przenika cudowne uczucie.
     Skrzywdzę cię.
     Nie zrobiłbyś tego.
    Podczas gdy jego dłoń wciąż gładziła jej włosy, czuł,
    że Jenny drżeniem reaguje na jego pocałunek. Odwza-
    jemniała jego pocałunki, aż krew zaczęła pulsować mu
    w żyłach i wydało mu się, że za chwilę eksploduje.
    Wiedział, że powinien podnieść głowę, by oboje mogli
    zaczerpnąć powietrza, ale ten pocałunek podziałał na
    niego niczym narkotyk i nie mógł oderwać od Jenny
    ust. Drugą rękę przesunął w dół i ogarnęło go gorąco,
    gdy dotknął jej piersi. Nabrała tchu, a on wsunął rękę
    pod jej T-shirt. Bez trudu rozpiął jej stanik i dopiero
    wtedy oderwał od niej usta. Leżała wpatrzona w niego,
    rozpalona jego pocałunkiem, w jej oczach widział za-
    ufanie. Pomyślał, że powinien to przerwać, a wtedy
    106 SARAH MORGAN
    Jenny głęboko odetchnęła, a on poczuł pod palcami ruch
    jej piersi. Nie panując nad sobą, zdjął z niej T-shirt. Była
    drobna i delikatna. Pochylił głowę i dotknął językiem
    brodawki, a wtedy Jenny wyszeptała jego imię i przy-
    lgnęła do niego całym ciałem, jakby miała upaść, a tylko
    on mógł ją uratować.
    Podniósł głowę z postanowieniem przerwania tej sce-
    ny, dopóki jeszcze to możliwe, ale jego wzrok znowu padł
    na jej piersi. Jenny oddychałapłytko i poruszała biodrami,
    próbując rozładować napięcie. Uosabiała delikatność
    i kobiece ciepło, jej wzrok i ciało domagały się więcej,
    a Alex po raz pierwszy w życiu utracił kontrolę nad
    swoimi reakcjami.
    Znowu dotknął jej warg ustami, a rękę przesunął wdół.
    Znalazł krawędz spódnicy i podsunął ją do góry, czując
    pod palcami ciepło skóry. Gdy Jenny lekko się wygięła,
    dotknął delikatnie wewnętrznej strony jej uda. Poczuł, że
    ciało Jenny się napina, i znieruchomiał.
     Alex...  jęknęła cicho, a on podniósł lekko głowę,
    nie zabierając dłoni.
     Mam przestać?
     Nie... Tak...  Zamknęła oczy i odpowiedziałapłacz-
    liwym głosem.  Nie wiem. Ja nie...
    Nagle Alex znalazł w sobie siłę woli, której dotąd mu
    brakowało. Zabrał ręce i odsunął się od Jenny, zamykając
    oczy, by uspokoić rozgorączkowane ciało. Na chwilę
    nastała cisza.
     Alex?  wyszeptała Jenny ledwie słyszalnym gło-
    sem, a on westchnął i otworzył oczy.
     Mówiłem ci, żebyś uciekała.
     Nie chciałam.
    BOGATY LEKARZ 107
     A powinnaś  oświadczył twardo, wstając z łóżka.
     Jenny, wiesz, że nie powinniśmy byli w ogóle zaczynać.
     Ale...
     Jenny, wszystko, co mi zarzucałaś, kiedy tu przyje-
    chałaś, to prawda. Ja się nie zmieniłem.
     Nieprawda. Wtedy cię nie znałam i dlatego mówi-
    łam te okropne rzeczy.
     Jenny, jestem taki, jak myślałaś. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkadziecka.xlx.pl

Drogi uĹĽytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

 Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Ĺ‚w w celu dopasowania treĹ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaĹ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoĹ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

 Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerÄ‚Ĺ‚w w celu personalizowania wyĹ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treĹ›ci marketingowych. PrzeczytaĹ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoĹ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.