-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czuli ci walczący do końca, bez nadziei na zwycięstwo, żołnierze sprawy wolności. Być może choć
trochę pomocne w tym będą wyjątki z listu %7łelaznego do siostry Rozalii, w którym na początku
1951 r., a więc na kilka miesięcy przed swoją śmiercią, pisał:
Gdy przypomnę sobie tylu kolegów i naszych najlepszych ludzi, którzy nam pomagali i których
kości popróchniały, mimowolnie mnie dławi, a dla przykładu przytoczę niektóre fakty i szczegóły.
W roku 1946 grupa nasza liczyła 48 ludzi, dziś z nich zostałem tylko sam jeden, wszyscy niemal
złożyli swe młode życie na szali Ojczyzny. Wszystkie grupy, które operowały w tym czasie na
terenie Lubelszczyzny spotkał taki sam los i koniec. Ci, co zostali, to tylko jednostki, które tylko
cudem Bożym żyją i dalej niosą sztandary swoich rozbitych oddziałów. [...]. Jakiego trzeba hartu
ducha i sił, aby ludzie tacy jak my mogli w tak okropnych warunkach pracować, a praca, którą
wykonaliśmy to praca bezcenna, która obecnie nie ma znaczenia, lecz z chwilą wybuchu będzie na
pewno miała znaczenie bardzo duże. Czy to jest praca dla swoich własnych korzyści? Na pewno
nie! [...]. O ile żyję do tej pory, przypisuję to łasce najwyższego Boga. Inny człowiek na moim
miejscu, mając broń i będąc w takim podziemiu, na pewno stałby się wykolejeńcem, jednak gdy
chodzi o mnie, to zawsze gorąco Boga proszę w codziennym różańcu, by mi dał siłę wytrwać w tej
ciężkiej pracy i trudach, który dzwigam na swych barkach. Widocznie Bóg dobry iskierkę łaski
[ma] dla mnie, bo naprawdę przez tyle lat walki ręce moje nie splamiły się niczym brudnym czy
czyjÄ…Å› krzywdÄ….
Do dziś miejsca pochówku %7łelaznego i zdecydowanej większości jego podkomendnych pozostają
nieznane.
Przez pół wieku komuniści, by zniszczyć pamięć o braciach Taraszkiewiczach i ich żołnierzach,
piórami usłużnych propagandzistów i literatów zrobili z nich pospolitych bandytów,
patologicznych morderców. Dopiero po 1989 r. powoli zaczęła przebijać się do opinii publicznej
prawda o tych ostatnich bohaterach Antykomunistycznego Powstania, lecz nawet w wolnej Polsce
potrzeba było prawie 20 lat by mogli zostać upamiętnieni tak, jak na to zasłużyli - okazałym
pomnikiem w reprezentacyjnym miejscu ich rodzinnej Włodawy, wybudowanym dzięki staraniom
Fundacji Pamiętamy .
Swoistym dopełnieniem elementarnej sprawiedliwości i oddaniem im hołdu było nadanie przez
Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, postanowieniem z dnia 20 sierpnia 2009 r. za wybitne
zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej , pośmiertnie obu braciom - Jastrzębiowi i
%7łelaznemu - Krzyży Wielkich Orderu Odrodzenia Polski - Polonia Restituta, jednego z
najwyższych polskich odznaczeń państwowych. 25 września 2010 r. w imieniu dowódców odebrała
je ich siostra, Pani Rozalii Taraszkiewicz Otta.
Grzegorz Makus [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl