-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miejsce. Oni nie zauważyli braku kawałka szkła.
Och! zawołał Satterthwaite. Szybkim ruchem sięgnął do kieszeni swej
kamizelki i wyciągnął z niej kawałek wypukłego szkiełka. Nadeszła jego chwila.
Mając ten dowód w ręku powiedział Satterthwaite z powagą uratuję człowieka
od śmierci.
Najukochańszy pies
Elegancka pracownica Urzędu Zatrudnienia odchrząknęła i spojrzała badawczo na
dziewczynÄ™ siedzÄ…cÄ… po przeciwnej stronie jej biurka.
Więc nie chce pani przyjąć tej posady? Propozycja nadeszła dopiero dziś rano.
Bardzo Å‚adny region WÅ‚och, jak sÄ…dzÄ™, wdowiec z trzyletnim synkiem i starsza pani,
jego matka lub ciotka.
Joyce Lambert potrząsnęła głową.
Nie mogę wyjechać z Anglii powiedziała znużonym głosem mam po
temu powody. Gdyby mogła pani znalezć mi posadę dochodzącej guwernantki&
Jej głos lekko drżał bardzo lekko, ponieważ starała się nad nim panować.
Patrzyła błagalnie ciemnoniebieskimi oczami na siedzącą naprzeciw kobietę.
To bardzo trudne, pani Lambert. Mam zapotrzebowanie tylko na guwernantkÄ™
posiadającą wysokie kwalifikacje. Pani nie ma żadnych. A ja mam setki
odpowiednich kandydatek& dosłownie setki. Zawahała się. Czy ma pani w
domu kogoś, kogo nie może pani zostawić?
Joyce kiwnęła głową.
Dziecko?
Nie, nie dziecko. Przez jej twarz przemknął blady uśmiech.
No cóż, wielka szkoda. Oczywiście zrobię wszystko co w mojej mocy, ale&
Rozmowa najwyrazniej dobiegła końca. Joyce wstała. Wychodząc z dusznego
biura na ulicę zagryzła wargi, by powstrzymać napływające do oczu łzy.
Nie wolno ci surowo upomniała samą siebie. Nie zachowuj się jak
płaczliwa idiotka. Wpadasz w panikę& to właśnie robisz& ulegasz panice. Z tego
nigdy nie wynika nic dobrego. Jest dość wcześnie i wiele rzeczy może się jeszcze dziś
wydarzyć. Tak czy owak ciotka Mary powinna okazać się pomocna na jakieś dwa
tygodnie. Dalej, dziewczyno, pospiesz się i nie każ czekać swym zamożnym
krewnym.
Ruszyła Edgware Road, potem poszła przez park do Victoria Street i skręciła do
sklepu z wojskową odzieżą z demobilu. Weszła do holu i usiadła, zerkając na zegarek.
Było dokładnie wpół do drugiej. Po pięciu minutach zbliżyła się do niej starsza dama
obładowana paczkami.
Ach! Jesteś, Joyce. Chyba trochę się spózniłam. Obsługa w restauracji nie jest
tak dobra jak dawniej. Z pewnością jadłaś już lunch, prawda?
Owszem, dziękuję odparła Joyce po chwili wahania.
Ja zwykłam jadać go o wpół do pierwszej oznajmiła ciotka Mary, sadowiąc
siÄ™ wygodnie ze swymi pakunkami. Wtedy panuje mniejszy ruch i nie jest tak
duszno. Mają tu doskonałe jajka w sosie curry.
Doprawdy? spytała Joyce słabym głosem. Miała wrażenie, że nie zniesie
myśli o parujących, rozkosznie pachnących jajkach w sosie curry! Stanowczo
odepchnęła od siebie tę wizję.
Mizernie wyglądasz, moje dziecko orzekła ciotka Mary, która sama była
dość korpulentna. Nie ulegaj tej dzisiejszej modzie na niejedzenie mięsa. To
nonsens. Kawałek smacznej pieczeni jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Wcale by mi teraz nie zaszkodził chciała powiedzieć Joyce, ale powstrzymała
się. Modliła się w duchu, żeby ciotka Mary przestała mówić o jedzeniu. Och!,
pomyślała, jakież to okrutne& wzbudzać czyjeś nadzieje umawiając się z nim o wpół
do drugiej, a potem opowiadać o jajkach w sosie curry i plastrach pieczeni.
No cóż, moja droga zaczęła ciotka Mary. Dostałam twój list. To bardzo
ładnie z twojej strony, że trzymasz mnie za słowo. Powiedziałam, że zawsze chętnie
ujrzę cię pod moim dachem. Tak się jednak składa, że złożono mi niezwykle
korzystną ofertę wynajęcia domu. Zbyt korzystną, by ją odrzucić; w dodatku
przywożą własne naczynia i pościel. Pięć miesięcy. Przyjeżdżają w czwartek, a ja
wybieram siÄ™ do Harrogate. Reumatyzm okropnie mi ostatnio dokucza.
Rozumiem powiedziała Joyce. Bardzo mi przykro. [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl