• [ Pobierz całość w formacie PDF ]

    Atuanie. I tam, na pustyni, w jego świątyni obok zniszczonego przez trzęsienie ziemi
    przybytku Bezimiennych, jeden z kapłanów-eunuchów poderżnął gardło Boga-Króla.
    ol obwołał się Najwyższym Królem czterech Wysp Kargadzkich. Gdy tylko wieść
    o tym dotarła do Havnoru, Lebannen wysłał ambasadorów, by powitali jego brata króla
    i zapewnili o przyjaznym nastawieniu Archipelagu.
    Nastąpiło pięć lat trudnych, męczących rozmów dyplomatycznych. ol był czło-
    wiekiem porywczym, zasiadającym na niepewnym tronie. Po upadku teokracji wszelka
    władza wydawała się wątpliwa, a panowanie przypadkowe. Znikąd wyrastali pomniejsi
    królowie, których musiał kupić bądz zmusić do posłuszeństwa. W kaplicach i jaskiniach
    pojawiali się nawiedzeńcy zwiastujący upadek możnych, trzęsienia ziemi, niszczące fale
    i plagi, które dotkną bogo-bójców. Rządzący podzielonym, nękanym kłopotami impe-
    rium ol nie mógł ufać potężnemu, bogatemu Archipelagowi.
    Fakt, iż jego władca stale mówił o przyjazni, demonstrując Pierścień Pokoju, nic
    dla niego nie oznaczał. Czyż bowiem Kargowie nie mieli prawa do owego pierścienia?
    Został wykuty w starożytności na Zachodzie, lecz dawno temu król oreg z Hupun
    przyjął go w darze od bohatera Erreth-Akbego, jako znak pokoju pomiędzy Kargadem
    i wyspami hardyckimi. Potem pierścień zniknął i zamiast pokoju nastały wojny. Wtedy
    jednak Jastrzębi Mag odnalazł pierścień i ukradł go wraz z kapłanką Grobowców
    Atuanu, uwożąc klejnot i kobietę do Havnoru. Jak widać, mieszkańcom Archipelagu nie
    można ufać.
    43
    Poprzez swoich wysłanników Lebannen cierpliwie i uprzejmie tłumaczył, że Pierścień
    Pokoju był przede wszystkim darem Morreda dla Elfarran, bezcenną pamiątką po naj-
    ukochańszym królu i królowej Archipelagu, a także przedmiotem świętym, gdyż wy-
    ryto na nim Runę Więzi, potężne błogosławieństwo. Niemal czterysta lat wcześniej
    Erreth-Akbe zawiózł go na Wyspy Kargadzkie jako symbol wieczystego pokoju. Lecz
    kapłani z Awabath nie dotrzymali przysięgi i przełamali pierścień. Czterdzieści lat temu
    Krogulec z Roke i Tenar z Atuanu go uleczyli. Co zatem z pokojem?
    Takie było sedno jego przesłania do króla ola.
    I miesiąc temu, tuż po letnim Długim Tańcu, ze wschodu przybyła flotylla stat-
    ków. %7łeglowała przejściem Felkway, cieśniną Ebavnoru i dalej, pomiędzy przylądkami
    Zatoki Havnorskiej. Długie czerwone okręty o czerwonych żaglach niosły na pokła-
    dach wojowników w pióropuszach, wysłanników we wspaniałych szatach i kilka nie-
    wiast w welonach.
     Niechaj córka ola, Najwyższego Króla, który zasiada na tronie orega i wywo-
    dzi się od Wuluaha, przywdzieje Pierścień Pokoju na swe ramię, jak kiedyś królowa
    Elfarran z Solei. I niechaj stanie się to symbolem wieczystego pokoju pomiędzy wy-
    spami Zachodu i Wschodu .
    Tak brzmiała wiadomość Najwyższego Króla. Zapisano ją wielkimi hardyckimi ru-
    nami na zwoju. Nim jednak ambasador ola wręczył list królowi Lebannenowi, odczy-
    tał go głośno publicznie podczas przyjęcia wysłanników w pałacu, gdzie zgromadził się
    cały dwór, aby oddać cześć przybyszom z Kargadu.
    I może dlatego, że ambasador nie czytał po hardycku, lecz głośno i powoli wygłaszał
    słowa z pamięci, zabrzmiały one niemal niczym ultimatum.
    Księżniczka nie odezwała się ani słowem. Stała wśród dziesięciu dworek czy może
    niewolnic, które towarzyszyły jej do Havnoru, oraz gromadki pospiesznie zwołanych
    havnorskich dam mających się nią zająć. Spowijały ją welony; tak najwyrazniej nakazy-
    wał zwyczaj z Hur-at-Hur. Welony czerwone, ha5owane złotem, opadały prosto z pła-
    skiego nakrycia głowy, toteż księżniczka przypominała czerwony słup lub kolumnę,
    nieruchomy, milczący, czerwony walec.
     Najwyższy Król ol czyni nam wielki zaszczyt  odparł Lebannen cicho, wy-
    raznie. Potem urwał. Dwór i wysłannicy czekali.  Jesteś tu mile widziana, księżniczko
     dodał, zwracając się do zakwefionej postaci, która ani drgnęła.  Niechaj księż-
    niczka zamieszka w Pałacu Rzecznym. Dajcie jej wszystko, czego zapragnie  polecił
    Lebannen.
    Pałac Rzeczny był piękną niewielką budowlą na północnym skraju miasta, przytuloną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • matkadziecka.xlx.pl