-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oporem, jak na przykład wtedy, gdy policjanci odmówili pozdrowienia gestem hitlera, a gdy
dowiedzieli się, że muszą zostać członkami Nasjonal Samling [Nasjonal Samling - partia
faszystowska w Norwegii, założona przez Vidkuna Qislinga (przyp. tłum.).], rezygnowali ze
służby.
Nauczycieli zmuszano do wychowywania dzieci zgodnie z nowÄ… ideologiÄ… Nasjonal
Samling, ale oni po prostu tego nie robili. Sportowcy odmawiali udziału w zawodach
organizowanych pod patronatem NS, aktorzy nie zgadzali się na występy w radiu.
Nasjonal Samling miała z nawróceniem Norwegii na narodowy socjalizm ogromne
trudności, tak jakby przyszło jej przewrócić wielotonową masę gołymi rękami.
W marcu 1941 roku Norwegowie przy pomocy Anglików podjęli wyprawę
dywersyjną na Lofoty. Zniszczono niemieckie statki i zakłady, dwustu piętnastu Niemców i
dziesięciu quslingowców wzięto do niewoli. Brytyjskie oddziały wracając do ojczyzny
zabrały ze sobą wielki kontyngent Norwegów, którzy z Anglii mieli walczyć z okupantem w
Norwegii. Był to jedyny tego roku otwarty atak norweskich patriotów wymierzony w
Niemców.
Jonathan nie potrafił nigdy zrozumieć, jakie korzyści czy satysfakcję daje zajęcie
cudzego kraju. Nikt chyba nie może liczyć na to, że jako okupant zyska sobie popularność. A
co da się osiągnąć? Nieznaczne korzyści materialne przeciwstawione nienawiści całego
narodu? Większość energii i tak trzeba poświęcić na trzymanie ludzi w ryzach. Naród jest jak
mocna, sprężysta trzcina - można ją przygiąć, ale nie złamać.
To bez sensu, myślał Jonathan. I postanowił dołożyć wszelkich starań, by Niemcom
było jeszcze trudniej.
- Chciałeś ze mną rozmawiać, Jonathanie?
W słuchawce rozbrzmiewał wesoły, beztroski głos Karine. Głos Karine zawsze
brzmiał beztrosko i wesoło, nigdy nie zdradzał, by miała jakiekolwiek kłopoty. Jonathan był
jednak pewien, że jest inaczej.
Nie rozumiał swej młodszej siostry, nie wiedział, czy było tak zawsze. W każdym
razie odkąd pamiętał, zachowywała się dziwnie, wszystkich trzymała na dystans... Ale
życzliwa ludziom, chętnie rozmawiała o ich problemach. O niej samej jednak trudno się było
czegokolwiek dowiedzieć, zawsze odpowiadała, jakby w środku miała nakręconą katarynkę:
U mnie wszystko jak najlepiej, a u ciebie?
Wiadomo było jednak, że nie wszystko jest w porządku, dawało się to poznać choćby
po dziwnym wyrazie jej oczu, który pojawiał się zawsze, kiedy mowa była o stosunkach
między ludzmi, o małżeństwie i miłości. Jonathan odkrył to niedawno.
Odpowiedział na pytanie siostry:
- Jesteś wolna przez całe lato, czy może znalazłaś jakąś pracę?
- Nie, pomagam tylko Chriście w domu. A dlaczego pytasz?
Zawahał się, przez telefon nie mógł wszystkiego wyjaśnić.
- Ja... potrzebna mi twoja pomoc. Czy podjęłabyś się ważnego zadania?
Karine nie od razu odpowiedziała.
- Praca w szpitalu?
- To także mogę ci załatwić, zastępstwo na lato. Z mieszkaniem.
Czy zrozumiała, że praca w szpitalu wcale nie była najważniejsza? Tak, chyba tak.
- Myślę, że mam na to czas. Co miałabym robić?
- Czy mogłabyś przyjechać do mnie, porozmawiać? Wytłumaczyłbym ci wszystko, to
dość skomplikowane.
- Mogę przyjechać jeszcze dzisiaj, kursują autobusy. Będę u ciebie o siódmej
wieczorem.
- Zwietnie! Zapraszam!
- Dziękuję, że jesteś taki serdeczny, Jonathanie. Człowiekowi od razu cieplej się robi
na sercu.
Tak, chciałbym wnieść trochę ciepła w twój lodowato zimny świat, pomyślał
przygnębiony, odkładając słuchawkę. Co się działo z Karine? Ze sposobu, w jaki mówiła, nie
wynikało, by miała jakieś troski, pewien był jednak, że siostra coś ukrywa.
Kiedy Karine przyjechała, Jonathan natychmiast zwrócił uwagę na jej osobliwe nie-
zbliżaj-się-do-mnie nastawienie. W Karine trudno było się doszukać czegoś
nadzwyczajnego, była bardzo zwykłą dziewczyną, ani brzydką, ani ładną, zamkniętą jednak w [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- matkadziecka.xlx.pl